Artur Zawisza o dwukrotnym zatrzymaniu: Nieszczęścia chodzą parami
"Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, kiedy to tego samego dnia zatrzymywany jest kierujący, który najpierw bierze udział w zdarzeniu drogowym i czynności prowadzone są w kierunku spowodowania wypadku drogowego, a potem jeszcze tego samego dnia, porusza się pojazdem, pomimo tego, że nadal nie posiada uprawnień do jego kierowania" - stwierdził nadkomisarz Sylwester Marczak. "W ten piątek było spiętrzenie niekorzystnych dla mnie okoliczności" skomentował Zawisza.