Porównywanie 37-złotowej podwyżki emerytury sąsiadki z 80-tysięczną nagrodą dla ministra i oburzanie się tym zestawieniem, to oczywista demagogia. Ta zresztą towarzyszy niemal wszystkim polskim informacjom i dyskusjom o zarobkach urzędników i funkcjonariuszy państwowych. Nigdy więc dość przypominania, że wynagrodzenia za pełnienie funkcji publicznych zostały wprowadzone już u początków demokracji ateńskiej, aby zapewnić równy dostęp do tych stanowisk wszystkim obywatelom, bez względu na ich stan majątkowy. Читать дальше...