Kolejny koszmar mistrza Polski? "Kiedyś na Islandii było nie do pomyślenia"
W Vikingurze nie będzie podejścia fifty-fifty, będą szli na całego, wślizgi na sztucznej trawie to dla nich podstawa. Są zapatrzeni w angielską Championship i League One. Pytanie, jak my zareagujemy, czy będziemy odsuwać nogi, podskakiwać, przegrywać te pojedynki. Jeśli będziemy potrafili przeciwstawić się tym samym, to umiejętnościami górujemy. A jeśli nie, to Vikingur uzyska przewagę - mówi przed starciem Vikingura Reykjavik z Lechem Poznań Rafał Ulatowski. 20 lat temu pracował na Islandii, później do pracy w Lechu ściągnął go Czesław...