"Iga Świątek? Najfajniejsze było to, że wokół niej nie było szaleństwa, nie było żadnej szajby"
Kiedy Agnieszka Radwańska grała finał Wimbledonu 2012 z Sereną Williams, Iga Świątek miała 11 lat i przegrywała półfinał mistrzostw Polski w kategorii do lat 12. Tenisowe dzieciństwo Igi z bliska oglądała Joanna Sakowicz-Kostecka. - Iga się wyróżniała, ale nie było żadnej szajby. Rodzina Świątków zachowywała się jakby jej filozofią było powiedzenie "Pracuj w ciszy, niech twoje wyniki mówią za ciebie" - opowiada była tenisistka, a obecnie trenerka i komentatorka.