Ukraina to surogacyjne centrum świata. „Nie sposób policzyć dzieci, które urodziły się w schronach”
– Mam ich dwoje – opowiada mi Olena. – Kiedy wybuchła wojna, rodzice z Chin odwołali lot. Dzieci zostaną pod opieką moją i nianiek, dopóki sytuacja się nie uspokoi – wyjaśnia.