Tusk wziął sprawy w swoje ręce. Lecą głowy, rząd zabiera się do pracy
Po prawie tygodniu przymiarek rząd Tuska w końcu zabrał się do pracy. Od razu widać, że premier będzie musiał swojego folwarku przypilnować sam, bo jak go nie ma, to wszystko się jakoś ślimaczy.