Krzysztof Czapla: Emocji nie brakowało
Początek sezonu dla drużyny siatkarek AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice do łatwych nie należy. Akademiczki przeplatają nie tylko zwycięstwa z porażkami, ale też nie mogą złapać powtarzalności w jednym meczu. W spotkaniu ze Stalą Mielec prowadziły 2:1 w setach i 23:20 w czwartej partii, ale wygraną zapewniły sobie dopiero w tie-breku i to w grze na […]
Artykuł Krzysztof Czapla: Emocji nie brakowało opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Początek sezonu dla drużyny siatkarek AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice do łatwych nie należy. Akademiczki przeplatają nie tylko zwycięstwa z porażkami, ale też nie mogą złapać powtarzalności w jednym meczu. W spotkaniu ze Stalą Mielec prowadziły 2:1 w setach i 23:20 w czwartej partii, ale wygraną zapewniły sobie dopiero w tie-breku i to w grze na przewagi.
– Emocji nie brakowało, więc myślę, że kibicom na ten mecz się podobał. Do końca byli trzymani w napięciu i niepewności – mówi o meczu ze Stalą prezes klubu Krzysztof Czapla, ale dodaje, że niekoniecznie taka gra podobała się trenerom. – Mogliśmy wygrać 3:1, ale chyba dziewczyny nie wytrzymały presji. Pod koniec czwartego seta zabrakło przyjęcia i ataku. Gdy ma się kilka razy piłkę meczową, a przegrywa się seta i trzeba grać dalej, to potem ciężko jest odnaleźć się mentalnie – analizuje sternik klubu.
Efekt tego było widać na początku piątej odsłony, kiedy to mielczanki szybko objęły prowadzenie 4:0 i Wojciech Czapla – pierwszy trener zmuszony był wziąć czas. – Tie-breaka zaczęliśmy fatalnie, potem jednak szczęście wróciło do nas. Dziewczyny się pozbierały, wykrzesały z siebie siły i wygraliśmy dwoma punktami. Biorąc pod uwagę przebieg tego meczu, to z tego wyniku trzeba się cieszyć – podkreśla Krzysztof Czapla.
Postawa drużyna Stali nie jest niespodzianką. To personalnie mocniejsza drużyna niż w poprzednim sezonie. – Wzmocnili się zawodniczkami z Dąbrowy. To jest zespół, który na pewno jeszcze niejednej drużynie urwie punkty – przekonuje prezes AZS-u. Największym problemem Akademiczek wydaje się być to, że bardzo dobre momenty mieszają ze słabszymi i popełniają zbyt dużo błędów własnych. – To nie jest jeszcze ta drużyna, którą chcielibyśmy wszyscy oglądać. Dziewczynom zdarza się zbyt dużo błędów taktycznych. Myślę, że to wynika z tego, że jest to grupa zawodniczek, która przyszła nie tylko z różnych klubów, ale tez niektóre trafiły do nas prosto z zespołów juniorskich. Tracimy sporo punktów, które spokojnie można by wybronić. Jeszcze dużo pracy przed nimi, ale widać że mają chęci i warunki do tego, aby robić postępy i być coraz lepsze – zauważa drugi trener.
Jeśli są warunki (wzrost) i technika, to czego brakuje drużynie z Gliwic? – Wagner mówił, aby cały czas pracować nad sobą maksymalnie jak się da. Jak się jest pewnym siebie, to można to pokazać potem na boisku w grze. Trzeba być silnym mentalnie, dziewczyny muszą wierzyć w siebie, walczyć o każdą piłkę bez względu na wynik. Niestety presja wymusza błędy, co u nas było widać w tym ostatnim meczu, a na wyjazdach jest jeszcze gorzej. Ważne jest więc to zwycięstwo właśnie z punktu widzenia psychologicznego – zaznacza Krzysztof Czapla.
Artykuł Krzysztof Czapla: Emocji nie brakowało opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.