Drobna kolizja i stało się najgorsze. Forma Polaka szła w górę, został smutek
Dla Mateusza Borkowskiego te halowe mistrzostwa świata w Glasgow miały być okazją do - wreszcie - występu w finale, szansą na zmierzenie się z najlepszymi specjalistami od dystansu czterech okrążeń w hali. Forma szła w górę, 26-letni zawodnik w świetnym stylu wywalczył złoto w mistrzostwach Polski, delikatne poprawienie tego czasu dałoby mu awans do półfinału. Tyle że w najważniejszym momencie Borkowski zawiódł, dał się zamknąć, później przyblokował go rywal. I o awansie nie było mowy.