Karol Kłos: Mam już za dużo czwartych miejsc

PGE Skra Bełchatów wyrównała stan rywalizacji o brązowy medal i w środowym, rozstrzygającym spotkaniu będzie miała atut własnego boiska. Zawodnicy Skry podkreślali po meczu z Vervą, że najważniejsze było podniesienie się po porażce, a teraz trzeba będzie się zmobilizować na ostatnim meczu, bo jego stawką jest nie tylko trzecie miejsce, ale też awans do Ligi […]

Artykuł Karol Kłos: Mam już za dużo czwartych miejsc pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

PGE Skra Bełchatów wyrównała stan rywalizacji o brązowy medal i w środowym, rozstrzygającym spotkaniu będzie miała atut własnego boiska. Zawodnicy Skry podkreślali po meczu z Vervą, że najważniejsze było podniesienie się po porażce, a teraz trzeba będzie się zmobilizować na ostatnim meczu, bo jego stawką jest nie tylko trzecie miejsce, ale też awans do Ligi Mistrzów.

– Od drugiego seta zagraliśmy dobry mecz. Weszliśmy na swój poziom, prezentowaliśmy dobrą siatkówkę, walczyliśmy o każdy punkt i udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi od Vervy. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy, choć nie sądziłem, że będziemy w stanie odwrócić rolę tej batalii po takiej porażce w Bełchatowie. Na pewno to zwycięstwo bardzo dużo nam da, przede wszystkim doda nam pewności siebie. Przed dzisiejszym meczem takiej pewności nie mieliśmy, a teraz ją mamy – powiedział po meczu Norbert Huber.

– Cieszę się, że batalia wraca do Bełchatowa, bo w końcu gramy o medal mistrzostw Polski. Medal to medal i w takim sezonie fajnie, że jesteśmy wciąż w grze, a nie odpadliśmy wcześniej. Mam nadzieję, że w środę wyjdziemy bez presji i postawimy kropkę nad „i” Lepiej grać na takim flow i cieszyć się grą i nie myśleć o tym, o co gramy. Obie drużyny nie mają już marginesu błędu, ale lepiej na boisku pokazać, że chcemy bardziej i nastawmy się na to, że w środę będzie super dzień, a jego zwieńczeniem będzie coś fajnego – dodał środkowy Skry.

Zadowolenia nie krył również drugi środkowy bełchatowian Karol Kłos. – Nie wiem czy zagraliśmy dobrze. Na pewno lepiej od przeciwnika i to jest najważniejsze. Ważne, że była walka. Nawet jak wynik był na styku i nas dochodzili, to wytrzymywaliśmy. Na pewno po ostatnim meczu trudno się było podnieść. Nie ukrywajmy, że oni chcieli grać w finale i my również, a mecze o brąz to marne pocieszenie, choć premiowane Ligą Mistrzów i to jest dla nas marchewka, za którą podążamy. Nikt jednak nie lubi grać o trzecie miejsce, a tym bardziej nikt nie lubi zajmować czwartego. Ja osobiście mam za dużo tych czwartych miejsc i zawsze lepiej jest skończyć sezon zwycięstwem.

Artykuł Karol Kłos: Mam już za dużo czwartych miejsc pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.