Mateusz Bieniek: Sytuacja jest trudna, zaczyna się panika
– Robi się groźnie. Cały kraj został zamknięty, czyli już zarażenia rozrosły się do gigantycznej skali, a nie wiadomo, co będzie dalej – mówi Mateusz Bieniek, reprezentant Polski zawodnik włoskiego Lube Civitanova. Z powodu epidemii koronawirusa premier Italii postanowił zawiesić wszystkie rozgrywki sportowe w kraju aż do 3 kwietnia. Jeszcze w niedzielę grałeś w meczu […]
Artykuł Mateusz Bieniek: Sytuacja jest trudna, zaczyna się panika opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Robi się groźnie. Cały kraj został zamknięty, czyli już zarażenia rozrosły się do gigantycznej skali, a nie wiadomo, co będzie dalej – mówi Mateusz Bieniek, reprezentant Polski zawodnik włoskiego Lube Civitanova. Z powodu epidemii koronawirusa premier Italii postanowił zawiesić wszystkie rozgrywki sportowe w kraju aż do 3 kwietnia.
Jeszcze w niedzielę grałeś w meczu swojego Lube z Trentino, a co będziesz robił przez najbliższy prawie miesiąc?
Mateusz Bieniek: – Ligę włoską zawieszono do 3 kwietnia, a nie wiemy jeszcze co będzie z Ligą Mistrzów. Najprawdopodobniej też będzie zawieszona, bo w grze w niej zostały trzy włoskie zespoły, a przecież my nie możemy wyjeżdżać z kraju. Trentino miało grać z Jastrzębiem w Słowenii, ale tam nie pojedzie. Nie ma chyba innej opcji niż zawieszenie Ligi Mistrzów. Słyszałem też takie plany, że Włosi chcą prosić Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej, żeby Liga Narodów w tym roku została skrócona albo nawet, żeby jej wcale nie było. Wszystko po to, aby można było dokończyć ligę włoską. Ale nie wydaje mi się, żeby FIVB się na coś takiego zgodziła. Każdy będzie patrzył na swoje interesy.
Dwa tygodnie temu mówiłeś w rozmowie z TVP Sport, że zagrożenia zupełnie nie odczuwasz i żartowałeś, że w razie czego uciekniesz do Fabiana Drzyzgi do Nowosybirska, gdzie koronawirus nie ma szans z 50-stopniowym mrozem. Teraz chyba naprawdę robi się groźnie?
– Robi się, to prawda. Sytuacja jest trudna, zaczyna się panika. Cały kraj został zamknięty, czyli już zarażenia rozrosły się do gigantycznej skali, a nie wiadomo, co będzie dalej.
Region w którym mieszkasz jest oddalony od mającej największy problem z koronawirusem Lombardii o około 400 kilometrów. To jeszcze jest pocieszająca informacja czy już i wokół Ciebie jest dużo przypadków zachorowań?
– Na szczęście akurat w regionie Marche jest spokojnie. Jakieś przypadki już były, ale w porównaniu z północnymi regionami Włoch tu jest naprawdę dobrze.
Jesteś w kontakcie z kolegami z reprezentacji Polski grającymi w innych włoskich klubach i z trenerem kadry Vitalem Heynenem, który prowadzi Perugię? Pewnie zastanawiacie się, jak to wszystko wpłynie na igrzyska?
– Rozmawiałem ostatnio z Bartkiem Bednorzem. On w Modenie ma gorszą sytuację niż ja tutaj. On już od jakiegoś czasu żył w czerwonej strefie. Ja jestem w niej dopiero od poniedziałku.
Niedzielny mecz graliście przy pustych trybunach?
– Tak, to był pierwszy nasz mecz bez kibiców. Bez nich gra się bardzo źle, mecz wygląda jak sparing za zamkniętymi drzwiami. Przecież nie po to trenujemy, żeby później występować w ciszy i słuchać jak koledzy klaszczą. Ale wiadomo, że troska o zdrowie nasze i publiczności jest najważniejsza, a w dużych skupiskach ludzi ten wirus bardzo się rozprzestrzenia.
* cały wywiad Łukasza Jachimiaka w serwisie sport.pl
Artykuł Mateusz Bieniek: Sytuacja jest trudna, zaczyna się panika opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.