Damian Schulz: Grałem już jako środkowy w I lidze
– Szczerze mówiąc, to dowiedziałem się o tym, że zagram na środku przed drugim setem. Jak się zmienia pozycję na chwilę, to zawsze te początki są takie jak ja je określam na fantazji i w miarę dobrze się gra, ale im dalej w las, tym jest ciężej – mówi Damian Schulz, który w ostatnim […]
Artykuł Damian Schulz: Grałem już jako środkowy w I lidze opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Szczerze mówiąc, to dowiedziałem się o tym, że zagram na środku przed drugim setem. Jak się zmienia pozycję na chwilę, to zawsze te początki są takie jak ja je określam na fantazji i w miarę dobrze się gra, ale im dalej w las, tym jest ciężej – mówi Damian Schulz, który w ostatnim meczu z Vervą Warszawa Orlen Paliwa miał okazję zagrać na pozycji środkowego. Rzeszowianie przegrali ten mecz 1:3.
W meczu z Vervą ku zaskoczeniu wszystkich zagrał pan na pozycji środkowego, ale nie był to chyba ten pierwszy raz?
Damian Schulz (atakujący Asseco Resovii Rzeszów): – Grałem już jako środkowy w I lidze. Radziłem sobie tak samo jak teraz, czyli w miarę dobrze w ataku, a w bloku tzw. wiatrak, bo nie wiedziałem co się dzieje, jeżeli rywale grali do skrzydeł.
Ćwiczyliście taką opcję z panem na środku na treningach przed środowym meczem?
– Szczerze mówiąc, to dowiedziałem się o tym, że zagram na środku przed drugim setem. Jak się zmienia pozycję na chwilę, to zawsze te początki są takie jak ja je określam na fantazji i w miarę dobrze się gra, ale im dalej w las, tym jest ciężej. Wiem to z doświadczenia, bo w Gdańsku przez pewien moment grałem na przyjęciu i wyglądało to dokładnie tak samo. Pierwsze dwa mecze zagrało się całkiem fajnie, na treningach też fajnie wyglądało, ale czym dalej, to był „zjazd”.
Na tej fantazji doprowadziliście do remisu 1:1, ale później już nie byliście w stanie przeciwstawić się rywalom…
– No tak, gramy momentami naprawdę fajnie punkt za punkt z Warszawą. Przychodzi taki przestój, gdzie jest zagrywka przeciwnika i czasami ona nie jest jakaś bardzo wymagająca, a w jednym ustawieniu tracimy punkty.
Włoska myśl szkoleniowa odpowiada panu chyba, bo Damian Schulz został „odkurzony” po zmianie na stanowisku trenera w Asseco Resovii?
– Czy ja wiem, to drugi Włoch w moje karierze. Ja się cieszę, że mam okazję grać.
Do końca zostały cztery kolejki, na play-off nie ma szans, spadek też wam raczej nie grozi. Czy w takiej sytuacji będziecie jeszcze w stanie zmotywować się i zakończyć w dobrym stylu ten kiepski sezon?
– Na pewno chcemy jak najlepiej zaprezentować się dla kibiców, bo do Jastrzębia pojadą nasi fani, więc musimy zagrać jak najlepiej dla nich, jak i dla siebie. Będziemy walczyć o zwycięstwo. Fajnie byłoby zagrać długie spotkanie, jakieś pięć setów, żeby mecz był zacięty i długi, a nie tak w miarę szybko go skończyć.
Pewnie ma pan jakieś przemyślenia, dlaczego w tym sezonie było tak fatalnie?
– Na pewno każdy się zastanawia, kto chociaż odrobinę interesuje się siatkówką. Jakie są przyczyny – na dobrą sprawę nikt nie wie, co się dzieje.
Przychodził pan do Rzeszowa jako zupełnie inny zawodnik niż ten który gra w barwach Asseco Resovii i z formą „zjechał bardzo w dół”…
– To prawda. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wrócę na swój poziom.
Czy nadal w barwach Asseco Resovii?
– To jeszcze zobaczymy.
Artykuł Damian Schulz: Grałem już jako środkowy w I lidze opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.