Marcin Możdżonek: Nauczyłem się żyć i grać z bólem
– Po trzech miesiącach można wrócić do treningów. To nie jest taka zła wiadomość. Operacja nie będzie tak ingerować w moje ciało jak poprzednia, gdy trzeba było przeszyć mięśnie i wwiercić się w kość. Zagoi mi się skóra i można zaczynać rehabilitację – powiedział Marcin Możdżonek, który niedawno rozwiązał kontrakt z Asseco Resovią z powodów […]
Artykuł Marcin Możdżonek: Nauczyłem się żyć i grać z bólem opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Po trzech miesiącach można wrócić do treningów. To nie jest taka zła wiadomość. Operacja nie będzie tak ingerować w moje ciało jak poprzednia, gdy trzeba było przeszyć mięśnie i wwiercić się w kość. Zagoi mi się skóra i można zaczynać rehabilitację – powiedział Marcin Możdżonek, który niedawno rozwiązał kontrakt z Asseco Resovią z powodów zdrowotnych.
Dwa tygodnie temu rozwiązał pan za porozumieniem stron kontrakt z Asseco Resovią. Powodem jest uraz lewej nogi, z którą miał już pan problem dwa lata temu.
Marcin Możdżonek: – Wtedy doznałem kontuzji mięśnia dwugłowego uda podczas spotkania z Indykpolem AZS Olsztyn. Po dwóch tygodniach przeszedłem zabieg. Wkręcono mi kotwice w guz kulszowy. Problemy jednak wracały. W zasadzie ból towarzyszył mi cały czas. Byłem na to gotowy, wiedziałem, że stanie się moją codziennością.
Grał pan na lekach przeciwbólowych?
– Nie, nie brałem ich. Można powiedzieć, że nauczyłem się żyć i grać z bólem. Brałem tylko leki przeciwzapalne. Pogorszenie nastąpiło w październiku ubiegłego roku. Wdał się stan zapalny, jedna z kotwic się wysunęła. Znów graliśmy z Olsztynem i tym razem podczas rozgrzewki poczułem szarpnięcie, bez bólu. Poszedłem do ataku, ale nie byłem w stanie go wykonać. Dziwnie było, nie wiedziałem jak to zinterpretować. Mięsień i przyczep są zrośnięte, tam się nic nie dzieje, ale przez stan zapalny ból czuję nawet teraz, siedząc i rozmawiając z wami.
Co mówili lekarze?
– Jeden stwierdził, że trzeba od razu operować, drugi powiedział, że można poczekać. Trochę farmakologii, rehabilitacji, ale nie trzeba jeszcze kroić. Prędzej czy później operacja jest jednak niezbędna i wiele wskazuje na to, że niebawem do niej dojdzie, choć chciałbym, by jeszcze przeanalizowało to kilku specjalistów. To najpoważniejszy problem ze zdrowiem, jaki mam w całej karierze. Wcześniejsze urazy, złamanie palca czy skręcenie kostki, to przy tym drobnostki. Ta kontuzja może przekreślić dalszą grę w siatkówkę.
Cały wywiad Edyty Kowalczyk i Jakuba Radomskiego w Przeglądzie Sportowym
Artykuł Marcin Możdżonek: Nauczyłem się żyć i grać z bólem opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.