LM: ŁKS we Włoszech zagra o „pietruszkę”? Możliwe, że nie…
Mistrzynie Polski w poniedziałek wcześnie rano udały się w podróż do Włoch, gdzie rozegrają ostatnie już w tym sezonie spotkanie Ligi Mistrzów. ŁKS Commercecon Łódź nie ma już praktycznie szans na awans do kolejnego etapu rozgrywek i zakończy je właśnie wyjazdowym starciem z Igor Gorgonzola Novara. Mimo że sportowo sytuacja nie jest łatwa, to łodzianki […]
Artykuł LM: ŁKS we Włoszech zagra o „pietruszkę”? Możliwe, że nie… opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Mistrzynie Polski w poniedziałek wcześnie rano udały się w podróż do Włoch, gdzie rozegrają ostatnie już w tym sezonie spotkanie Ligi Mistrzów. ŁKS Commercecon Łódź nie ma już praktycznie szans na awans do kolejnego etapu rozgrywek i zakończy je właśnie wyjazdowym starciem z Igor Gorgonzola Novara. Mimo że sportowo sytuacja nie jest łatwa, to łodzianki mają o co walczyć…
Ostatni okres nie sprzyja mistrzyniom Polski, a drużyna prowadzona przez trenera Cucariniego musi wrócić na ścieżkę zwycięstw, z której zeszła już jakiś czas temu. ŁKS w ostatnim czasie nie spisuje się najlepiej, notując kolejne porażki. Oprócz wspomnianej już porażki w Stuttgarcie, która praktycznie zamknęła łodziankom drogę do kolejnej rundy europejskich pucharów, podopieczne trenera Cucariniego przegrały w ćwierćfinale Pucharu Polski z Chemikiem Police, a na niedługo przed wyjazdem do Włoch musiały uznać wyższość Developresu Rzeszów. – W tej chwili praktycznie cały czas jesteśmy w podróży i cały czas gramy mecze, więc ciężko jest ze złego rytmu wejść w dobry. Pracujemy nad tym i cały zespół bardzo chce, ale na razie nie wychodzi. Będziemy analizować ten mecz w Policach i ten z Developresem Rzeszów, żeby jak najszybciej to wszystko poprawić – przyznała Izabela Kowalińska. Łodziankom brakuje czasu, który pozwoliłby nie tylko na częstsze treningi, ale odbudowanie formy. W końcu przed nimi główny cel – obrona mistrzostwa Polski. By tego dokonać i odbudować grę zespołu, ŁKS czeka jednak dużo pracy. Pierwsze kroki ku temu łódzka drużyna może postawić już we Włoszech.
W pierwszym spotkaniu łodzianki postawiły się przeciwniczkom z Serie A i co prawda przegrały, ale dopiero po tie-breaku. Po niezłym otwarciu, zupełnie nie wyszły im wtedy dwa sety – drugi i trzeci, a ekipa rywalek wygrywała je z łatwością. ŁKS potrafił się jednak podnieść i doprowadzić do partii decydującej. W niej włoski blok znalazł sposób na atakujące mistrzynie Polski i pierwsza przegrana łodzianek w tym sezonie Lidze Mistrzyń stała się faktem. Kolejna – w Stuttgarcie sprawiła, że sytuacja ŁKS-u stała się bardzo nieciekawa. Co prawda matematyczne szanse mistrzynie Polski jeszcze mają, nikłe i niemalże zerowe, ale jednak. Polska drużyna musiałaby pokonać gładko Włoszki, a także liczyć na pewną wygraną zupełnie odstającego od reszty grupy C Chimika oraz korzystne rezultaty w innych zestawieniach. Wtedy z drugiego miejsca w grupie ŁKS mógłby znaleźć się w kolejnym etapie Ligi Mistrzyń. Jeśli miałoby coś takiego miejsce, łodzianki mogłyby chwalić się, że swoją „Mission Impossible” zakończyły sukcesem. Siatkówka to jednak nie film, a Igor Gorgonzola Novara jest zdecydowanym faworytem do wygranej w tym spotkaniu.
Ekipa Zuzanny Góreckiej ma również swoje mankamenty i gorsze dni. Pokazał to ostatni mecz z Imoco Volley. Co prawda zespół z Novary mierzył się w nim z liderkami tabeli Serie A, jednak sam nie zaprezentował w nim pełni swoich możliwości. Starcie w Łodzi również pokazało, że Włoszki są do „ugryzienia” i liczne wielkie nazwiska światowej siatkówki mogą się mylić. Czy to jednak wystarczy, by ŁKS zdołał zapisać spotkanie na swoim koncie – nie wiadomo. Porównując obie ligi – obie drużyny są praktycznie w tym samym miejscu. Po rozegraniu dziewiętnastu spotkań zarówno ŁKS, jak i Igor Gorgonzola plasują się na trzecich miejscach w tabelach poszczególnych lig, a łodzianki mają o punkt mniej od swoich najbliższych przeciwniczek. Sytuacja jest zupełnie inna jeśli chodzi o rozgrywki, w których uczestniczą obie drużyny. Zespół z Novary przewodzi grupie C z 11 punktami na koncie, a ŁKS jest trzeci, ze stratą trzech punktów do liderek.
Łodzianki przystępując do starcia z Włoszkami będą już mniej więcej wiedziały, jak prezentuje się sytuacja w drugim grupowym meczu. Nieważne jest jednak to, jak on się ułoży, bowiem mistrzynie Polski nawet, jeśli odpadną we wtorek z europejskich pucharów, nadal mają o co walczyć. Pewność siebie jaką pomoże budować zwycięstwo, z takim rywalem jak Igor Gorgonzola, może okazać się kluczowa w kontekście decydującej części sezonu w LSK. Ostatni grupowy mecz ŁKS-u w Lidze Mistrzyń rozpocznie się o godzinie 20:30.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela grupy C Ligi Mistrzyń
Artykuł LM: ŁKS we Włoszech zagra o „pietruszkę”? Możliwe, że nie… opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.