Czechy M: Nieudany weekend „polskich” drużyn, tylko Wiese z wygraną
19. kolejka nie była szczęśliwa dla zespołów z Polakami w składzie. Wygrał tylko będący na czele CEZ z Łukaszem Wiese. Porażki poniosły za to zespoły VK Ostrava, Dukli Liberec i Black Volley Beskydy. Na fali jest CEZ Karlovarsko, który odniósł kolejne zwycięstwo. Tym razem na wyjeździe rozprawił się z Aero Odolena Voda. Trochę walki było […]
Artykuł Czechy M: Nieudany weekend „polskich” drużyn, tylko Wiese z wygraną opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
19. kolejka nie była szczęśliwa dla zespołów z Polakami w składzie. Wygrał tylko będący na czele CEZ z Łukaszem Wiese. Porażki poniosły za to zespoły VK Ostrava, Dukli Liberec i Black Volley Beskydy.
Na fali jest CEZ Karlovarsko, który odniósł kolejne zwycięstwo. Tym razem na wyjeździe rozprawił się z Aero Odolena Voda. Trochę walki było jedynie w pierwszym secie. Przewaga faworyta zaczynała się w zagrywce, którą punktował 13 razy, a kończyła w ataku, w którym uzyskał 50% skuteczności. Do sukcesu gości poprowadził Filip Rejlek, który zdobył 18 punktów. Natomiast 10 oczek dołożył Łukasz Wiese. Polak popisał się 2 asami serwisowymi, a pozostałe oczka zdobył w ataku, uzyskując w nim ponad 60% skuteczności. W przyjęciu angażowany był 10 razy, ale jego skuteczność w tym elemencie oszacowano na 20%.
Przeciętnie spisała się VK Ostrava, która u siebie musiała uznać wyższość rywali z Kladna. Przegrywała już 0:2, ale zdołała doprowadzić do tie-breaka. W nim walka była na styku, ale na przewagi wygrali go goście. Na przestrzeni całego meczu kluczem do ich zwycięstwa była głównie mniejsza liczba błędów własnych oraz nieco lepsza skuteczność w ataku. W bloku oba zespoły punktowały prawie tyle samo razy. W szeregach gospodarzy 9 oczek zdobył Mariusz Marcyniak, w tym 2 w polu serwisowym i 3 w bloku, ale jego skuteczność w ataku wyniosła tylko 40%. Z kolei Błażej Podleśny punktował 3 razy, wszystkie oczka zdobył na siatce. Niezbyt dużo pracy w przyjęciu miał za to Damian Sobczak, który serwis rywali przyjmował 18 razy, a robił to ze skutecznością nieco powyżej 40%.
Niespodzianki nie sprawił Black Volley Beskidy, który przegrał na wyjeździe z mistrzem Czech. Starał się podjąć walkę, ale praktycznie nie było elementu, w którym byłby lepszy od Jihostroja. Gospodarze stabilnie grali w przyjęciu, co przełożyło się na ich prawie 60% skuteczność w ataku. Na dodatek tylko 2 razy dali się zablokować rywalom. Do wygranej poprowadził ich między innymi Marek Zmrhal, który wywalczył 13 oczek. Przed porażką gości nie uchronił Maciej Krysiak, który zgromadził na koncie 5 punktów – wszystkie w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 36%. Polak 7 razy też przyjmował zagrywkę rywali, a robił to na poziomie 40%.
Nie może przełamać się Dukla Liberec, która w dziewiętnastej kolejce prowadziła już 2:1 z VK, ale z końcowego zwycięstwa cieszyli się gospodarze. Mimo że przyjezdni lepiej spisali się w bloku oraz w ataku, notując na koncie 44% skuteczności, to pogrążyły ich własne błędy, przez co musieli zadowolić się tylko jednym punktem. Nie pomogło im także 15 oczek Bartosza Pietruczuka. Polak popisał się 2 asami serwisowymi, 2 blokami, a w ataku jego skuteczność przekroczyła 40%. Znacznie więcej pracy miał w przyjęciu, w którym angażowany był 50 razy, a jego skuteczność przekroczyła 70%, ale marne to dla niego pocieszenie, bowiem Dukla traci coraz większy dystans punktowy do czołówki.
Niespodziankę sprawił Usti nad Labem, który we własnej hali w trzech setach ograł Volejbal Brno. Najbardziej zacięta była premierowa odsłona, którą gospodarze wygrali po walce na przewagi. Mimo że w całym meczu przyjezdni zyskali ponad 60% skuteczności w ataku, to nie wystarczyło im to do odniesienia wygranej. Sami tylko 2 razy zatrzymali rywali blokiem, a popełnili też aż 19 błędów w polu serwisowym. Do sukcesu gospodarzy poprowadzili Filip Kramar oraz Nebojsa Januzovic, którzy zapisali na koncie po 12 punktów.
Z dalekiej podróży wrócili siatkarze Lvi Praga, którzy na wyjeździe przegrywali już 0:2 z Fatrą Zlin. Zdołali jednak nie tylko doprowadzić do tie-breaka, ale także jego przechylić na swoją korzyść. Mimo że w całym meczu dysponowali znacznie słabszym przyjęciem od rywali, to potrafili to zniwelować na siatce. W bloku nie ustępowali gospodarzom, a w ataku ich skuteczność przekroczyła 50%, co okazało się kluczowe w kontekście ostatecznego wyniku. Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Matej Mihajlović, który zgromadził na koncie 25 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy mężczyzn
Artykuł Czechy M: Nieudany weekend „polskich” drużyn, tylko Wiese z wygraną opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.