Marcin Waliński: Brakowało nam tego uczucia
Po kilku tygodniach słabszej gry, dwóch zmianach w zespole Aluronu Virtu CMC Zawiercie wreszcie coś drgnęło. Drużyna prowadzona już przez Dominika Kwapisiewicza podniosła się ze stanu 0:2 w starciu z Jastrzębskim Węglem i pokonała wyżej notowanych rywali 3:2. – Ten mecz był odpowiedzią na to, co działo się ostatnio u nas w drużynie. Dwa pierwsze […]
Artykuł Marcin Waliński: Brakowało nam tego uczucia opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
Po kilku tygodniach słabszej gry, dwóch zmianach w zespole Aluronu Virtu CMC Zawiercie wreszcie coś drgnęło. Drużyna prowadzona już przez Dominika Kwapisiewicza podniosła się ze stanu 0:2 w starciu z Jastrzębskim Węglem i pokonała wyżej notowanych rywali 3:2. – Ten mecz był odpowiedzią na to, co działo się ostatnio u nas w drużynie. Dwa pierwsze sety były takie, jak nasza dotychczasowa gra. W trzeciej partii zaczęliśmy grać jak za naszych „dawnych, dobrych czasów”. W końcu weszliśmy w odpowiedni rytm gry w elemencie blok-obrona, zaczęliśmy się cieszyć przede wszystkim z tego, że jesteśmy na boisku – powiedział Strefie Siatkówki MVP starcia, Marcin Waliński.
W trzecim secie dopiero znaleźliście optymalną szóstkę, wszystko zaczęło działać tak, jak powinno działać.
Marcin Waliński: – Ten mecz był odpowiedzią na to, co działo się ostatnio u nas w drużynie. Dwa pierwsze sety były takie, jak nasza dotychczasowa gra. W trzeciej partii zaczęliśmy grać jak za naszych „dawnych, dobrych czasów”. W końcu weszliśmy w odpowiedni rytm gry w elemencie blok-obrona, zaczęliśmy się cieszyć przede wszystkim z tego, że jesteśmy na boisku. Według mnie to zaważyło, że wygraliśmy ten mecz. Oprócz radości z gry, zaczęliśmy również cieszyć się z tego, że jesteśmy razem na boisku, do tego dobrze nam idzie i to nas tylko nakręcało. U nas w hali dawno nie było takiego meczu. Mieliśmy szansę i chcieliśmy ją wykorzystać.
W pierwszym secie też jeszcze były małe przebłyski. Chociażby pan wszedł w pole zagrywki i mocno poprawił wynik.
– Gdzieś tam jednak najważniejsze jest to, żeby iść do przodu. Teraz nie możemy już patrzeć za siebie, trzeba patrzeć przed siebie i to nam teraz przyświeca.
Ta drużyną, którą w poprzednim sezonie wszyscy się zachwycali, gdzieś tam się cały czas tliła i były potrzebne te dwa impulsy, żeby to wydobyć?
– W tym meczu wszyscy zagrali dobrze. Od tego trzeciego seta można powiedzieć, że graliśmy siatkówkę, do której my jesteśmy przyzwyczajeni i do której przyzwyczailiśmy wszystkich naokoło. Zaważyło to, że cieszyliśmy się grą i że wszystko nam się udaje. Brakowało nam tego uczucia, bo dawno nie mieliśmy okazji do tego, żeby się z tego cieszyć.
Powoli uciekała wam też faza play-off. Gdybyście i mecz z Jastrzębskim Węglem skończyli bez punktu, to sytuacja byłaby…
– Mocno nieciekawa, to prawda. Mamy to oczywiście z tyłu głowy, ale nie możemy myśleć tylko o tym, że każdy mecz jest dla nas meczem o życie. Każde spotkanie, które jest przed nami, jest ważne. Będziemy grać dobrze i będziemy cieszyć się z gry, skupiać się na swojej grze. Oczywiście, nie zapominamy też o rywalach i o odpowiednim przygotowaniu taktycznym, ale mówię teraz o naszej stronie. To ona jest teraz najważniejsza, biorąc pod uwagę to, co działo się u nas w ostatnim czasie i myślę, że to będzie klucz do tego, żeby po prostu grać dobrze.
Artykuł Marcin Waliński: Brakowało nam tego uczucia opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.