I liga M: Przełamanie lublinian, Lechia wskoczyła na podium
W 20. kolejce I ligi mężczyzn niemal wszystkie mecze kończyły się zwycięstwem za trzy punkty gospodarzy, jedynie w Spale komplet oczek zgarnął BBTS. Po tej serii nastąpiły kolejne roszady w tabeli a na trzecie miejsce wskoczyła Lechia Tomaszów Mazowiecki. W czołówce panuje jednak ścisk, piąta Gwardia do drugiego BBTS-u traci zaledwie trzy punkty. Podobnie niewielkie […]
Artykuł I liga M: Przełamanie lublinian, Lechia wskoczyła na podium opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
W 20. kolejce I ligi mężczyzn niemal wszystkie mecze kończyły się zwycięstwem za trzy punkty gospodarzy, jedynie w Spale komplet oczek zgarnął BBTS. Po tej serii nastąpiły kolejne roszady w tabeli a na trzecie miejsce wskoczyła Lechia Tomaszów Mazowiecki. W czołówce panuje jednak ścisk, piąta Gwardia do drugiego BBTS-u traci zaledwie trzy punkty. Podobnie niewielkie różnice dzielą zespoły na miejscach 6-9.
Kolejkę rozpoczął pojedynek pomiędzy LUK Politechniką Lublin a MCKiS-em Jaworzno. Mimo starań przyjezdnych to podopieczni trenera Kołodziejczyka po czterosetowym pojedynku cieszyli się ze zwycięstwa. Lubelski beniaminek przełamał tym samym swoją niemoc. Politechnika od początku roku nie wygrała spotkania. Tradycyjnie gra gospodarzy opierała się na Pawle Rusinie i Damianie Wierzbickim. Przyjmujący był najczęściej punktującym siatkarzem (21 punktów, 57% skuteczności w ataku) i został wybrany MVP. Obie drużyny słabo zaprezentowały się w polu zagrywki, łącznie błąd w tym elemencie został popełniony 43 razy. – Dla nas to spotkanie to był mecz za sześć punktów. Chcieliśmy znów uwierzyć w to, że potrafimy wygrywać, co zresztą pokazaliśmy. Wyszliśmy na ten mecz na pełnej determinacji i powiedzieliśmy sobie w szatni, że to jest ten dzień, w którym musimy się przełamać i “wygryźć” zwycięstwo z parkietu – powiedział trener Maciej Kołodziejczyk. Dzięki zwycięstwu gospodarze awansowali w tabeli, jaworznianie zaś spadli na 9. miejsce.
KPS Siedlce nie zdołał pokonać wyżej notowanego rywala. APP Krispol Września w tym sezonie prezentują się nierówno, nie omijają ich kontuzje. Chociaż podopieczni trenera Grabdy starali się postawić rywalom, w żadnym z setów nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Gospodarze byli znacznie bardziej skuteczni w ataku (niemal 51% przy 38% rywali). W szeregach gospodarzy najczęściej punktował Łukasz Kalinowski (15 oczek, 65% skuteczności) i to on został wybrany MVP pojedynku. Z dobrej strony zaprezentowali się również Adam Lorenc (12), Mateusz Zawalski (11 z czego aż 7 blokiem) i Mateusz Jóźwik (10). Trener Grabda bardzo rotował składem i tylko Krzysztof Gulak zapisał na swoim koncie dwucyfrowy dorobek (10). Dzięki kompletowi punktów Krispol awansował na 7. lokatę.
Większych problemów z pokonaniem Exact Systems Norwida Częstochowa nie mieli siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki. Tym samym tomaszowianie zrewanżowali się za porażkę w pierwszej części sezonu. Goście znacznie słabiej atakowali, chociaż ich przyjęcie nie było na słabym poziomie. Częstochowianie nie ustrzegli się również błędów w polu zagrywki. Mimo dobrej postawie Jana Siemiątkowskiego podopieczni trenera Lebiody w sobotnim meczu nie zdołali wygrać nawet seta. MVP pojedynku wybrano Michała Błońskiego. Przyjmujący zdobył 17 punktów (13 w ataku przy 62% przyjęciu i 4 blokiem). Wspierali go Kacper Stelmach i Kamil Gutkowski, którzy zapisali na swoich kontach po 12 oczek.
Świadkami ciekawego pojedynku byli kibice zgromadzeni w hali w Krakowie. AGH podejmowało Mickiewicza Kluczbork. W każdym secie wynik rozstrzygał się dopiero w końcówkach. Bardzo dobry mecz rozegrali po krakowskiej stronie Daniel Gąsior (23 punkty, MVP) i Maciej Naliwajko (19) a dla gości najczęściej punktowali Dawid Bułkowski (22) oraz Rafał Pawlak (16). Statystycznie oba zespoły grały na bardzo zbliżonym poziomie, jedynie w bloku trzy punkty więcej zdobyli gospodarze. – Ten mecz stał na bardzo wysokim poziomie jak na rozgrywki I-ligowe. Oba zespoły grały bardzo odważnie i agresywnie. Było sporo przedłużonych akcji po wybloku i obronie. Oba zespoły dobrze były ułożone taktycznie. Zagrywka oraz system blok-obrona zadecydowały o wyniku. Na przestrzeni całego meczu zagrywką graliśmy równiej. Zespół Mickiewicza w pewnym momencie się poddał – skomentował trener Andrzej Kubacki.
W pojedynku znajdujących się w górnej części tabeli drużyn Stal Nysa podejmowała KFC Gwardię Wrocław. Po pierwszym, wygranym przez wrocławian secie, wiele wskazywało na to, że kibice mogą być świadkiem podobnego meczu, jaki miał miejsce w pierwszej części sezonu. W drugiej odsłonie po walce lepsi okazali się gospodarze, którzy wysoko triumfowali również w trzeciej partii, w której to kontuzji stawu skokowego doznał lider wrocławian – Łukasz Lubaczewski. Czwarty set nie był pozbawiony walki, ale decydujące akcje potoczyły się po myśli gospodarzy, którzy dopisali do swojego konta kolejne trzy oczka. Szansę na debiut w I lidze otrzymał Peetu Makinen, który zdobył 6 punktów. – Bardzo ospale weszliśmy w ten mecz, popełniliśmy masę błędów, bodaj 13. Takiego seta nie da się wygrać a mimo wszystko gdzieś w końcówce się zbliżyliśmy, była szansa wyciągnąć tego seta – skomentował na łamach mediów klubowych Łukasz Kaczorowski, który do dorobku drużyny dołożył 16 punktów i został MVP tego pojedynku.
W ważnym dla układu dolnej części tabeli meczu Chrobry Głogów nie zdołał zdobyć punktów w Strzelcach Opolskich. Goście po dwóch słabych setach, które przegrali do 19 i 15 w trzecim poprawili swoją postawę i wygrali 25:20. W czwartej odsłonie długo gra była wyrównana, jednak po serii błędów w przyjęciu głogowianie zaczęli tracić dystans i ostatecznie przegrali. W ZAKSIE najczęściej punktowałl Filip Grygie (20), jednak nie zaprezentował zbyt wysokiej skuteczności w ataku (38%). Dwucyfrowy dorobek zapisali na swoim koncie również Grzegorz Wójtowicz (15) i Krzysztof Zapłacki (14). Dla gości najczęściej punktowali Bartosz Janeczek (17) oraz Hubert Węgrzyn (14). Nagroda MVP powędrowała do rozgrywającego Szymona Berezy.
Ostatni pojedynek 20. kolejki rozegrany został dopiero we wtorek. SMS PZPS Spała postawił się BBTS-owi Bielsko-Biała. W trakcie meczu trener Brokking sięgnął po zmiany. Gospodarze wykorzystywali błędy rywali, dłuższymi fragmentami toczyła się wyrównana walka. Po raz kolejny jednak podopieczni Marka Skrobota nie byli w stanie dobrą postawę przekuć w punkty do tabeli. Wykorzystując swoje doświadczenie BBTS wygrał 3:1 i tym samym utrzymał się na fotelu wicelidera zaplecza PlusLigi. Najlepiej punktującymi w szeregach SMS-u byli tradycyjnie Przemysław Kupka (21) i Michał Gierżot (19). Po drugiej stronie siatki najwięcej oczek zdobyli Oleg Krikun (17), Michał Makowski (13) i Tomasz Piotrowski (12), który został MVP pojedynku.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Krispol I ligi mężczyzn
Artykuł I liga M: Przełamanie lublinian, Lechia wskoczyła na podium opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.